Wartości artystyczne nie grają i nie przynoszą punktów. Cóż z tego, że Widzew rozegrał emocjonujący, widowiskowy pojedynek, skoro zszedł z boiska pokonany, po raz dziesiąty w sezonie, po raz piąty na własnym stadionie. Łodzianie coraz bliżej strefy spadkowej!

Nowość. Widzew (trochę z konieczności) rozpoczął mecz z Jagiellonią z dwoma młodzieżowcami w składzie (Krzywański, Tkacz). Przed pierwszym gwizdkiem uhonorowano legendę – Wragę. Powstanie loża im. Wiesława Wragi. Czy to zmiana stylu działania klubie? Wreszcie byli świetni gracze będą doceniani i słuchani?!

Mecz rozpoczął się od kapitalnych interwencji bramkarzy. Najpierw Krzywańskiego, który obronił strzał w róg nie byle kogo, bo specjalisty od zdobywania goli – Imaza. W odpowiedzi Alomerovicia, który wyjął piłkę z okienka po uderzeniu Alvareza. To był początek emocji… Wyjątkowo składny atak gości, mimo mocnego pressingu Widzewa pod polem karnym rywali, przyniósł gola. Po podaniu Nene piłkę w róg posłał Pululu. Odpowiedź była natychmiastowa. Po dokładnej, mierzonej centrze Ciganiksa do siatki głową piłkę posłał kapitan Pawłowski. W ciągu jedenastu minut emocji było więcej niż w nie jednym całym spotkaniu ekstraklasy!

Po kilkunastu sennych minutach, w czasie których więcej z gry miał Widzew, wyjątkowo składna akcja Jagi, w czym wielka zasługa Wdowika i Nene, przyniosła prowadzenie. Czy jednak przed strzałem Marczuk nie faulował Ciganiksa? Po analizie VAR sędzia uznał, że nie i gol został uznany.

Druga połowa zaczęła się fatalnie dla gospodarzy. Po centrze byłego widzewiaka – Hansena niepilnowany przez nikogo Imaz umieścił piłkę w siatce. Łodzianie nie zdołali się otrząsnąć, a arbiter podyktował karnego dla gości po faulu Żyry na Nene. Na szczęście dla łodzian wcześniej piłkę ręką zagrał Marczuk.

Z każdą upływającą minutą wartość ofensywna rozczarowanych przebiegiem gry i wynikiem gospodarzy była coraz mniejsza, ale mieli oni jeszcze dwie okazje na kontaktowego gola. Skończyło się niestety na kolejnej, czwartej z rzędu porażce w ekstraklasie! Futbolowa makabra.

Wykartkowany Romanczuk pojawił się na łódzkich trybunach w roli kibica drużyny gości! Widzów: 17 658.

Widzew – Jagiellonia 1:3 (1:2)

0:1 – Pululu (9), 1:1 – Pawłowski (11, głową), 1:2 – Marczuk (33), 1:3 – Imaz (51, głową)

Widzew: Krzywański – Zieliński (80, Kastrati), Żyro, Ibiza, Ciganik – Nunes (61, Klimek), Hanousek, Alvarez, Tkacz (80, Cybulski) – Pawłowski, Sanchez (71, Rondić)