Po prostu, po ludzku współczuję selekcjonerowi Michałowi Probierzowi. Z kogo on ma zbudować skuteczną reprezentację Polski na eliminacje mistrzostw świata, skoro jest tak jak jest i każdy to widzi. W tej chwili w europejskiej piłce można dostrzec polskich bramkarzy, napastników: Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka oraz obrońcę Kamila Piątkowskiego, który Austrię może zamienić na Włochy. A dalej? Aż trudno o tym pisać…
Dostało się ostatnio i słusznie jednemu z liderów polskiej drużyny Piotrowi Zielińskiemu, który gdy wszedł z ławki rezerwowych w meczu finałowym Superpucharu Włoch, spisywał się fatalnie.
Były wybitny arbiter i były prezes PZPN – Michał Listkiewicz mówi wprost i bez owijania w bawełnę: Tragedia jest z tyłu (w defensywie) i… Obrońca drużyny narodowej Paweł Dawidowicz znalazł się w przygotowanej przez portal Tutto Mercato liście największych wtopów bieżącej kampanii ligowej we Włoszech. Jest zdaniem portalu jednym z najgorszych piłkarzy występujących w Serie A. Jakub Kiwior mający być podporą, ba ostoją defensywy, ostatnio nie podniósł się z ławki rezerwowych Arsenalu.
A zatem podsumowując: jest czterech muszkieterów i kompletna beznadzieja! I jak w tej sytuacji być optymistą.
Przypomnę, w eliminacjach mistrzostw świata Polska trafiła do grupy G, a jej rywalami będą: przegrany z ćwierćfinału Ligi Narodów Hiszpania – Holandia, Finlandia, Litwa i Malta. W premierze już 21marca o godz. 20.45 Polska podejmie Litwę, a trzy dni później też o godz. 20.45 – Maltę.
Dwanaście najlepszych teamów eliminacji zagwarantuje sobie grę w mistrzostwach już w 2025 roku. Ekipy z drugich miejsc oraz czterech najlepszych zwycięzców grup Ligi Narodów z pozostałego grona wystąpi w marcu 2026 roku w dwustopniowych barażach. Cztery zespoły wywalczą z nich awans.
Dodaj komentarz