
Pod nowym przywództwem na najwyższych, jak i trenerskich szczeblach, Widzew bardzo chciał zrobić ligowy reset, zacząć grać lepszą, skuteczniejszą piłkę niż tę… ogoniastą, dającą zero satysfakcji i miejsce w dolnych rejonach tabeli. I łodzianie zrobili ważny krok w dobrą stronę. Wygrali po raz trzeci na obcym boisku, tym razem w Gliwicach, w czym duża zasługa Frana Alvareza oraz Rafała Gikiewicza.
Efekt nowej miotły pierwszy poczuł Hamulić, który znalazł się poza kadrą meczową. Za to w wyjściowej jedenastce pojawił się Pawłowski.
Zaczęło się znakomicie dla łodzian. Po podaniu Hanouska, przy biernej postawie defensywy Piasta, Alvarez miał czas i miejsce, żeby przygotować się na strzał z dystansu. I ten mu wyszedł znakomicie. Pod poprzeczkę, nie do obrony. Rozochocił się widzewiak. Próbował raz jeszcze, ale tym razem posłał piłkę metr od słupka.
Skoro nie Alvarez to Shehu. Hiszpan z kolei zapisał na swoim koncie asystę drugiego stopnia. Po jego znakomitym prostopadły podaniu piłkę dostał Sypek. Inteligentnie dograł ją wzdłuż bramki, a skierowanie jej przez Shehu z czterech metrów do pustej bramki było czystą formalnością.
Piast próbował zdobyć kontaktowego gola, ale uderzenia gliwiczan albo były niecelne, albo bronił je Gikiewicz (w tym trudny strzał Jirki), albo nie miały one znaczenia, gdyż piłkarze gospodarzy byli na pozycji spalonej.
W drugiej połowie Piast próbował, Widzew kontrolował (a przynajmniej się starał) i miał okazję na trzeciego gola. Plach złapał piłkę po główce Sobola. Mierzonym dośrodkowaniem popisał się Alvarez. Potem jednak już było zdecydowanie gorzej…
Odpowiedź gospodarzy była bardzo groźna, ale znakomitymi interwencjami (najpierw po strzale Tomasiewicza, potem po uderzeniu Jirki) popisał się Gikiewicz. Piast atakował z determinacją, zamykając łodzian na własnym przedpolu. Zdobył nawet gola, ale jak można się było spodziewać ze spalonego. Ważne, Gikiewicz zachował czyste konto, a Widzew? Mógł strzelić trzeciego gola! Shehu nie trafił w bramkę w sytuacji sam na sam (czy jednak nie był na spalonym?!).
4 kwietnia o godz. 20.30 Widzew podejmie Lechię Gdańsk.
Piast – Widzew 0:2 (0:2)
0:1 – Alvarez (7), 0:2 – Shehu (22)
Widzew: Gikiewicz – Therkildsen, Żyro, Ibiza, Kozlovsky – Hanousek – Sypek (77, Nunes), Shehu, Alvarez (64, Czyż), Pawłowski (54, Sobol) – Tupta (77, Kerk)
Dodaj komentarz