Teraz reprezentacyjna przerwa, a potem najważniejszy i najtrudniejszy mecz w sportowym życiu Janusza Niedźwiedzia. 2 października o godz. 17.30 na stadionie przy al. Piłsudskiego rozpocznie się mecz drugiego w tabeli Rakowa Częstochowa, z piątym Widzewem.

Drużyna Marka Papszuna startowała do wielkiej krajowej piłki z tej samej I-ligowej pozycji co ŁKS, a gdzie jest dziś?! Raków to ekstraklasowy hegemon, który walczy o tytuł mistrza Polski. Znakomicie zarządzany i sportowo prowadzony klub, na którym każdy w polskiej piłce powinien się wzorować. Raków zdobył 19 punktów w 9 meczach, 6 spotkań wygrał, jedno zremisował, dwa przegrał. Wyjazdowy bilans 2-0-2. Widzew rozegrał jedno spotkanie więcej. Ma 16 punktów. Bilans spotkań 5-1-4, bilans u siebie 2-0-2.

Atutem Widzewa może być to, że czterech ważnych piłkarzy rywali zaangażowanych jest w mecze swoich reprezentacji. Tymczasem Widzew na mecz z Rakowem będzie silniejszy. Wróci do składu jeden z najważniejszych piłkarzy – Bartłomiej Pawłowski. Do treningów wracają Ernest Terpiłowski, Mateusz Żyro, Juljan Shehu.

– To rywal z najwyższej półki – twierdzi Janusz Niedźwiedź. – Ale pokazaliśmy już w tym sezonie, że potrafimy toczyć boje z najlepszymi. Ten mecz będzie wielką gratką dla kibiców. Zapowiada się fantastycznie, bo przyjemnie jest się mierzyć z takimi rywalami. Przy okazji zobaczymy, na jakim etapie my jesteśmy – powiedział. Trener Marek Papszun pracuje w klubie od lat, a zespól jest regularnie wzmacniany i robi kroki do przodu. Jest tam wielu zawodników na wysokim poziomie. My też mamy jednak swoje atuty. Gramy u siebie. Nasza i Rakowa intensywność na boisko sprawi, że to powinien być bardzo dobry mecz.Raków jest kilka lat przed Widzewem. Ale to jeden mecz i wszystko się może wydarzyć. Zrobimy wszystko, by punkty zostały w Łodzi.

Najnowszy raport Deloitte „Piłkarska Liga Finansowa”,podsumowujący rozgrywki 2021/22.Po raz kolejny zestawienie wygrała Legia Warszawa. Tym razem klub ze stolicy zanotował przychód w wysokości 155,18 mln zł (wliczała się do niego gra w Lidze Europy). Drugie miejsce zajął Lech Poznań – 79,08, a trzecie Raków Częstochowa – 47,91. Łączny przychód Ekstraklasy wyniósł rekordowe 715,1 mln zł (bez transferów, z nimi 861 mln).
Raków Częstochowa potrafi liczyć. Wicemistrzowie Polski utrzymali bezpieczny poziom wynagrodzeń do przychodów (54 procent), wpływy z koszulek i innych towarów to 1,3 mln, sponsorzy i reklamy 7,8 mln. Bardzo brakuje poważnego stadionu, dzień meczowy to tylko 3,6 mln. Jeden punkt w lidze w kontekście wynagrodzeń „kosztował” częstochowian 390.000 zł.