Jest pierwsze ligowe osiągnięcie, z byłym widzewiakiem w roli głównej. Premierową ligową bramkę strzelił Adam Radwański, a w I lidze Termalica pokonała Odrę Opole 2:1.

Dziś o godz. 20 ŁKS w I-ligowym starciu przy al. Unii podejmuje GKS Katowice. Podstawowe pytania: ilu kibiców zasiądzie na trybunach i czy ŁKS wygra na stadionie im. Władysława Króla?

Trener Kazimierz Moskal zdaje sobie sprawę, że zespół musi zagrać lepiej niż w sparingach, stworzyć więcej bramkowych sytuacji, wykorzystać je i zainaugurować ligowe granie od zwycięstwa. Na razie pierwszy mały finansowo personalny sukcesik. Klub dogadał się w sprawie kasy z Antonio Domiguezem, który już jako piłkarz GKS Tychy za tydzień zagra przeciwko ŁKS.

A jednym z liderów rywali w defensywie ma być były widzewiak – Daniel Tanżyna.

Pierwszym ekstraklasowym rywalem widzewiaków w rundzie jesiennej będzie Pogoń. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (17.30) w Szczecinie.

Widzewiacy na własnym stadionie zaprezentują się po raz pierwszy dopiero 31 lipca (20), kiedy to podejmą przy al. Piłsudskiego Lechię Gdańsk. Ważne, że po ośmiu latach banicji Widzew znów jest w ekstraklasie.

Odważne deklaracje łodzian przed arcytrudnym spotkaniem: – Plan jest taki jak zawsze – jedziemy po to, by wygrać – mówi trener Janusz Niedźwiedź.

– Będziemy chcieli grać w pikę, a nie walczyć o przerwanie. Chcemy iść do przodu, strzelać bramki – zapowiada przed pierwszym meczem Widzewa Bartłomiej Pawłowski. – Nie ma strachu przed Pogonią.

Rywale, po kompromitującym występie w europejskich pucharach, bardzo chcą się zrehabilitować, co zapowiada ich lider – Kamil Grosicki.

Na razie w jednym Widzew jest już… liderem – ma najdroższe koszulki dla kibiców w całej ekstraklasie. I jak to się ma do hasła: „Zawsze w 12!”?