Udany debiut nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji – Jana Urbana. Polska zremisowała z Holandią, dając trochę nadziei, że z naszym reprezentacyjnym futbolem może być lepiej. Dawno rezerwowi nie dali tak dużo pozytywnego zespołowi. To pokazuje, że jest w nim sporo pozytywnej energii.

Teraz, w niedzielę o godz. 20.45 bodaj najważniejszy i chyba jeszcze trudniejszy mecz reprezentacji. Polacy podejmą Finów i muszą wygrać. Tym razem wystąpią pewnie w roli… Holendrów. Będą atakować, oby składnie, strzelać celnie i zachować cierpliwość oraz konsekwencje. Mocno trzymamy kciuku, jak wszyscy kibice reprezentacji.

Opinia za portale 90minut.pl

Jan Urban (selekcjoner reprezentacji Polski):– Na pewno z wyniku możemy być zadowoleni, ale jest wiele do poprawy. Wiedzieliśmy, że będziemy w wielu fazach meczu zdominowani przez Holendrów i będziemy mieli szanse na szybkie ataki. Nie było nie wiadomo ile sytuacji, ale były momenty, że fajnie wychodziliśmy z szybkim atakiem i brakowało wykończenia. Mówiłem wcześniej, że musimy być odważni. Ja nie mam pretensji, że zawodnicy ryzykują, tak trzeba grać. Miałem trochę zastrzeżeń w defensywie, że nie wychodzimy do zawodników z piłką, mogliśmy to robić bardziej agresywnie, bardziej skoordynowanie. Jest nowy trener, nowi zawodnicy, nie zawsze się to zazębia.

Dumny to ja nie jestem. Osiągnęliśmy dobry wynik na trudnym terenie, ale musimy zapomnieć o tym meczu jak najszybciej. Będziemy go analizować dopiero po drugim spotkaniu. Musimy się na nim skupić, bo to najważniejszy mecz. To będzie zupełnie inny mecz. W zupełnie innej roli będziemy w niedzielę, tam inaczej zawodnicy muszą się zachowywać pod względem odpowiedzialności, utrzymania. Pod względem psychologicznym niedzielne spotkanie będzie zupełnie inne.

Matty Cash:– Pokazaliśmy wspaniałą determinację i wspaniale jest grać dla swojego kraju. Wiem, że wcześniej w meczu nie trafiałem, ale potrafię strzelać. Poprzednia próba poleciała w trybuny, ale wiedziałem, że w końcu się uda.

Kamil Grosicki:– Na pewno pokazaliśmy charakter i pokazało to, że każdy zawodnik jest ważny w reprezentacji, każdy, kto dostanie szansę, musi dać „maksa”. I ci, co grają od początku, i ci, co weszli, dali z siebie wszystko i wyszarpaliśmy remis. W takich momentach buduje się charakter zespołu i pewność siebie. Trener wprowadził pozytywną energię, tego najbardziej brakowało w reprezentacji. Grzechem byłoby nie wykorzystać w niedzielę tej szansy.

Jest pierwszy krok, jest nowa era, nowy selekcjoner. Ten mecz pokazał, że trener nie patrzy na nazwiska i kto gdzie gra. Przemysław Wiśniewski:-Wydaje mi się, że zagrałem poprawnie. Nie ukrywam, że ciężki debiut z klasowym rywalem. Cieszę się, ale przede wszystkim z chłodną głową, ze spokojem podszedłem do tego meczu, żeby się nie spalić. Przede wszystkim robiłem swoje, trener powiedział mi, że mam robić to, co robię w klubie i się nie spalać.

Robert Lewandowski: – Cieszy to, że jesteśmy w stanie przy dobrej organizacji, nastawieniu urwać punkt takiej drużynie. Ten mecz z Finlandią może inaczej wyglądać i naszym celem jest zdobyć trzy punkty Przy ofensywnych akcjach, gdybyśmy to lepiej rozgrywali, to moglibyśmy kilka akcji więcej stworzyć. W ataku pozycyjnym z Finlandią musimy szukać innych rozwiązań.

Trener kupił mnie wewnętrznym spokojem, jasnym przekazem tego, co od nas oczekuje, jak chce, żebyśmy grali. To był tak jasny przekaz, że wszystko było jasne od razu. Cierpliwością udało nam się strzelić bramkę. Ten spokój było też czuć na boisku, grając defensywnie. Miałem swoje zadania, wykonałem je i zawodnicy, którzy weszli, wykonali swoją robotę, np. Paweł Wszołek, który wygrywał pojedynki z Dumfriesem. Chłodna głowa pomaga.