Nie powiem, zaskoczył mnie dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek, który na Twitterze w ramach widzewskiego pokoju „WidzewRedRoom” opowiada o drużynie tak, jakby nic złego się nie działo. A przecież fakty są okrutne. Gdyby jesienią łodzianie nie byli rewelacją rozgrywek, a grali tak słabo jak wiosną, dziś, co jest wpisane w DNA beniaminków (?), kurczowo broniliby się przed spadkiem. Co się stało, że Widzew zamiast zrobić krok do przodu, wyraźnie się cofnął i perspektywa na dziś wygląda tak, że przed nowym sezonem trzeba będzie zainwestować w transfery i budować nową drużynę. Przy braku krytycznej analizy kroku do przodu się nie zrobi!

Tymczasem dyrektor Wichniarek cytowany przez www.widzewtomy.net widzi to tak: Paradoksalnie muszę powiedzieć, że analizowaliśmy naszą grę po rundzie jesiennej i doszliśmy do wniosku, że były w naszej grze aspekty, które chcielibyśmy, aby trener poprawił i my to poprawiliśmy (…) Do tej pory mamy lepsze statystyki i wiosną lepiej wykonujemy działania w ofensywie, niż miało to miejsce jesienią. W sporcie liczy się wynik, to jest najważniejsze i ten wynik niestety dziś za tym nie idzie. Patrząc na realizację zadań, czyli przykładowo szybkości w pressingu, odbierania piłki, kreowania sytuacji, to polepszyliśmy te statystyki.

Rozmawiałem z dyrektorem Newcastle, bo byłem na specjalnym kursie i oni również mówią, że przywiązują dużą wagę do statystyk, ponieważ zdobyta bramka jest wypadkową pewnych zdarzeń, na które nie zawsze przekłada się dobra gra. My zdobyliśmy jesienią tych punktów tyle, że dzisiaj możemy spokojnie na to patrzeć i obserwować, jak nasz zespół się rozwija.

Każdy zespół będzie miał w lidze jakiś kryzys i ważne, żeby go wytrzymać. Z pewnością dziś wyglądamy słabiej niż w meczach z Pogonią czy Legią, ale też pamiętajmy, że nie ma możliwości, żeby utrzymać formę zespołu na tym samym poziomie.

W sobotę o godz. 15 Widzew podejmie Stal Mielec.

Trener Janusz Niedźwiedź: Nie jesteśmy zadowoleni z tego dorobku punktowego, który mamy na wiosnę, ale to już przeszłość. Teraz najważniejszy jest mecz ze Stalą Mielec. Jak pokonać rywala? Skuteczność w ataku, dobre zabezpieczenie bramki, blokowanie tych przestrzeni, które Stal chce wykorzystać. Musimy zrobić wszystko i dać z siebie maksimum. Jak się patrzy na sposób gry Stali Mielec, to mnie ten zespół się podoba. Co roku się powtarza, że wiele zespołów jest zamieszanych w walkę o utrzymanie i wyższe miejsca. Kluczowe jest punktowanie i wyciskanie maksa.